Dosiad to jedyna pomoc, której nie da się wyłączyć siedząc już na końskim grzbiecie, dlatego jest pierwszą pomocą jeździecką.
Nigdy nie lubiłam słuchać takich haseł, jak: „wyprostuj się”, „odchyl się”, „udo w tył”, bez uzyskania wiedzy na temat praw biomechaniki rządzących naszym ciałem, znajomości anatomii człowieka oraz indywidualnej analizy ograniczeń w ciele.
To zawsze rodzi frustracje, gdy jeździec słyszy w kółko to samo, a po prostu nie może tego wykonać i nie wie, co w jego ciele go ogranicza i jak to poprawić.
Dlatego właśnie wykonuje swoją pracę z ciałami jeźdźców i traktuje ją jako pasję i podróż w odkrywaniu i zgłębianiu tajników indywidualnego dosiadu.
,,
,,